Kilka dni temu dotarła do nas przejmująca wiadomość. 15 czerwca w wieku 90 lat zmarł Michele Jamiolkowski, znany także jako Michał Molda, były koszykarz Polonii Warszawa, a także wybitny inżynier, odpowiedzialny m.in. za uratowanie Krzywej Wieży w Pizie przed zawaleniem.
Urodził się 21 lipca 1932 r., jako Michał Molda (gdzieniegdzie występuje również pisownia nazwiska “Moldauer”), w polsko-żydowskiej, kresowej rodzinie. Na świat przyszedł w Stryju w województwie stanisławowskim, ale dzieciństwo spędził we Lwowie. Ojciec Michała, Isidor Moldauer był oficerem rezerwy Brygady Podhalańskiej, możemy też przeczytać o kolejarskich tradycjach rodziny, spokrewnionej zresztą ze znaną familią Ulamów. Siostra babci Michała była matką Stanisława Ulama (matematyka szkoły lwowskiej, późniejszego współtwórcy amerykańskiej bomby termojądrowej) Adama Ulama (historyka, sowietologa, profesora Uniwersytetu Harvarda) i Stefanii Ulam.
Niedługo po narodzinach Michał z najbliższymi zamieszkał we Lwowie. Druga wojna światowa stała się wielowymiarową tragedią dla jego rodziny. W 1943 r. Niemcy zamordowali ojca Michała Moldy. Sam Michał, wraz z m.in. matką, byli ukrywani przez polską chrześcijankę. Wiosną 1943 r., wydani przez sąsiadów, wpadli w ręce Niemców. Trafili do obozu janowskiego, w którym zamordowano ojca Michała Moldy.
Nasza wspaniałomyślna [chrześcijańska] dobrodziejka została rozstrzelana, a nasza grupa przewieziona do małego ośrodka zatrzymań zwanego “bunkrem”, czekając na rozstrzelanie następnego ranka o świcie. Ale poprzedniego wieczoru, dowódca, Hauptsturmfuehrer Warzog, przyszedł nas przesłuchać. Podczas przesłuchania okazało się, że jest on otwarty na przekupstwo i że w zamian za rekompensatę, zamiast nas rozstrzelać, zabierze nas do obozu. W związku z tym moja matka zabrała go do kryjówki we Lwowie, gdzie ukryła biżuterię i cenne dywany. Po ich odnalezieniu powiedział, że kosztowności nie są wystarczające, aby darować wszystkim życie i od śmierci mógłby uratować tylko dwie osoby, po czym dał mojej matce kilka godzin na dokonanie wyboru, kogo uratuje przed pewną śmiercią i zabierze do obozu koncentracyjnego. Nie pamiętam następnych godzin; dzięki Bogu wyparłem je z pamięci. Pamiętam tylko, że o świcie przywieziono do obozu moją matkę i mnie, a Stefanię, jej dziecko i dziadka zabito – wspominał Molda/Jamiołkowski w 2001 r.
Michał wraz z matką we wrześniu 1944 r., wobec zbliżające się ofensywy Armii Czerwonej, został deportowany do obozu w Krakowie-Płaszowie, skąd trafił do Auschwitz, gdzie ich rozdzielono. Po wyzwoleniu obozu Michał Molda próbował wrócić w rodzinne strony.
– Chciałem wrócić do Lwowa, ale na granicy, bo to już wtedy była Rosja, zatrzymano mnie i przetrzymywano przez kilka tygodni – zimą w obozie na otwartym powietrzu. Byłem dzieckiem, ale Rosjanie przesłuchiwali mnie z powodu mojego nazwiska – ojciec był przedwojennym oficerem. Gdy zdali sobie sprawę, że nie mam przeszłości politycznej czy wojskowej, zwolnili mnie. Pojechałem do Lwowa, gdzie nie znalazłem nikogo z rodziny. Wróciłem więc do Krakowa i tam spotkałem matkę, z którą przenieśliśmy się do Warszawy – wspominał po latach Markowi Ceglińskiemu.
W Warszawie Michał Molda ukończył liceum Batorego. W młodości przyszła pasja do sportu. Mając 177 cm wzrostu, jako obrońca, reprezentował Polonię Warszawa grającą w koszykarskiej Ekstraklasie w sezonie 1951/52 (pierwszy w historii występ Czarnych Koszul w najwyższej klasie rozgrywkowej po wprowadzeniu systemu ligowego). Wg danych z portalu plkhistory.ugu.pl, rozegrał 9 meczów zdobywając średnio 6 pkt.
YMCA/Polonia Warszawa w latach 50. XX wieku, Michał Molda 4. od prawej.
Źródło: archiwum Zygmunta Ślesickiego/Archiwum Cyfrowe Polonii Warszawa
– Moimi kolegami z zespołu byli architekt Jan Dzierżko, słynny potem trener Witold Zagórski, reżyser Władysław Ślesicki i jego brat Zygmunt. Sport był wówczas bardzo przyjemnym dodatkiem do innych moich zainteresowań. Bardzo się emocjonowałem treningami i meczami. Ćwiczyliśmy m.in. w hali YMCA przy Konopnickiej – opowiadał Ceglińskiemu. W sezonie 1955/56 przeszedł do Spójni, gdzie spotkał późniejszych polonistów (w tym mistrzów Polski): Andrzeja i Krzysztofa Mateję, Marcina Herbsta i Witolda Jędrzejewskiego. Michał z Polonii przeszedł do Spójni w sezonie 55/56
z zadaniem uspokojenia naszej gry a wniósł do niej odrobinę polonijnego
szaleństwa (“trzymany piłkę chłopa…” krzyczał – i nie zdążywszy dokończyć
ostatniego słowa rzucał na kosz). – opisywał Andrzej Mateja w publikacji wydanej na 50-lecie mistrzostwa Polski Polonii Warszawa, podkreślając dodając, że to za sprawą Moldy na treningi Polonii trafił jej przyszły wieloletni kapitan, Bogdan Karbownicki (prywatnie brat cioteczny żony Michała Moldy).
Sport (nie tylko koszykówkę, ale też biegi) łączył z nauką. Pod koniec lat 50. ukończył studia na Wydziale Geologii Uniwersytetu Warszawskiego. Niedługo po studiach, w 1959 r. wyemigrował z Polski. Już jako Michał Jamiołkowski – po przyjęciu nazwiska swojego ojczyma.
– Ponieważ nie podobał mi się klimat polityczny, wyjechałem do rodziny, którą miałem we Włoszech. Mój daleki kuzyn był konsulem francuskim w Turynie i mnie zaprosił. Dostałem paszport i wraz z przyszłą żoną, cioteczną siostrą kolegi z zespołu Bogdana Karbownickiego, pojechaliśmy tam pociągiem. Postanowiłem zostać na stałe, więc musiałem zrezygnować z obywatelstwa polskiego. Później, jako Włoch, mogłem stosunkowo spokojnie przyjeżdżać do Polski – opowiadał Markowi Ceglińskiemu.
Michele Jamiołkowski, fot. lviv.travel
Po emigracji odbył podyplomowe studia na Politechnice w Turynie, a także w Massachussetts Institute of Technology oraz University of Texas w Austin. W latach 1969-2006 był profesorem geotechniki na Politechnice w Turynie. Wykładał również na Uniwersytecie w Kijowie, Uniwersytecie Laval (Quebec) i MIT w USA.
Jako jeden z najlepszych geotechników na świecie, brał udział w licznych projektach o olbrzymiej skali. Uczestniczył w opracowaniu projektu mostu nad Cieśniną Meseńską, problematyką związaną z wybuchem reaktora w elektrowni w Czarnobylu czy przygotowaniu dla Wenecji sytemu MOSE chroniącego przed powodziami. On sam, jako swoje największe osiągnięcia naukowe wymieniał przewodniczenie Międzynarodowemu Związkowi Inżynierii Geotechnicznej oraz zaproszenie do wygłoszenia wykładu, tzw. Rankine Lecture, w British Geotechnical Association w Londynie w 2013 roku – jako pierwszy Włoch i jeden z pierwszych Europejczyków.
Dziełem życia Michele Jamiołkowskiego było przewodniczenie międzynarodowemu zespołowi mającemu uratować Krzywą Wieżę w Pizie przed zniszczeniem. W 1990 r. słynna konstrukcja została zamknięta, ponieważ groziło jej zawalenie z powodu stale powiększającego się przechyłu. Zespół profesora Jamiołkowskiego, po przeszło 10 latach trudnych, skomplikowanych inżynieryjnie prac, uratował konstrukcję Krzywej Wieży. Wyprostowano ją minimalnie, nie naruszając przy tym zabytkowego charakteru. Od 2001 r. wieżę ponownie mogą oglądać turyści – jak wspominano, jeszcze przez następnych 300-400 lat.
– Nasz komitet był jedenastym w historii, który otrzymał zadanie ustabilizowania Krzywej Wieży. Dziesięciu poprzednim komisjom nie udało się tego zrobić, przede wszystkim dlatego, że nie miały wolnej ręki w wydawaniu pieniędzy, wykonywaniu jakichkolwiek robót – wspominał w artykule Sylwii Wysockiej. Za sprawą swojego olbrzymiego sukcesu, Jamiołkowski został okrzyknięty przez włoską prasę “supermanem z Pizy”
Uroczystość nadania prof. Jamiołkowskiemu tytułu nadania doktora honoris causa przez SGGW.
Michał Molda vel. Michele Jamiołkowski był laureatem tytułów doktora honoris causa, m.in. warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego czy Uniwersytetu w Gandawie, członkiem honorowym Japońskiego Towarzystwa Geotechnicznego. Jeszcze w ostatnich latach swojego życia zajmował się sprawami związanymi z Żelaznym Mostem w Legnicko-Głogowskim Okręgu Miedziowym. Do końca utrzymywał towarzyskie kontakty ze znajomymi z czasów gry w Polonii, m.in. z Hanną Loth-Nowak.
Cześć jego pamięci.
Michał Molda, źródło: ilgiornale.it
Bibliografia:
https://dorzeczy.pl/kraj/179862/chodakiewicz-o-rodzinie-ulmow.html
http://adamulam.org/anxious2.htm
https://dzieje.pl/rozmaitosci/profesor-jamiolkowski-od-koszykowki-po-ratowanie-krzywej-wiezy-w-pizie
https://dzieje.pl/rozmaitosci-historyczne/20-lat-temu-uratowana-zostala-krzywa-wieza-w-pizie
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C32235%2Cwlochy-prof-michele-jamiolkowski-ekspert-ktory-uratowal-krzywa-wieze-w-pizie
https://www.ilgiornale.it/news/nazionale/auschwitz-salvataggio-torre-pisa-lavventura-michele-2168340.html
https://www.strettoweb.com/2023/06/michele-jamiolkowski-morto-ponte-sullo-stretto-salvo-la-torre-di-pisa/1540539/
https://www.messinatoday.it/cronaca/morto-jamiolkowski-consulente-progettazione-ponte.html
https://www.polito.it/ateneo/comunicazione-e-ufficio-stampa/poliflash/addio-al-professor-michele-jamiolkowski
https://www.accademiadellescienze.it/accademia/soci/michele-jamiolkowski
https://media.sggw.pl/aktualnosci/zalacznik/715446