Drużyny, które do play-offów weszły z 8. miejsca i I rundzie pokonały zespoły rozstawione jako nr 1

Dziś Polonia Warszawa rozpoczyna rywalizację w play-offach Suzuki 1 ligi. Rywalem podopiecznych Jakuba Pendrakowskiego jest Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych, mistrz rundy zasadniczej. Teoretycznie jest to starcie Dawida z Goliatem – wałbrzyszanie to mistrzowie rundy zasadniczej, a poloniści weszli do play-offów z ostatniego, 8. miejsca.

W historii zdarzało się, że zespoły rozstawione jako nr 8, eliminowały te, które przystępowały do play-offów jako nr 1. Dziś przypominamy te historie.

1 Liga Mężczyzn - System i terminarz rozgrywek Suzuki 1LM

Co łączy Golden State Warriors, New York Knicks z Czarnymi Słupsk, Startem Lublin i Astorią Bydgoszcz? Każdy z tych klubów w historii dokonał czegoś teoretycznie niemożliwego: w pierwszej rundzie play-offów, przystępując jako ostatni zakwalifikowany zespół, wyeliminował mistrza sezonu zasadniczego.

Dziś opisujemy historyczne przypadki z I ligi koszykówki (dawniej: II ligi), koszykarskiej Ekstraklasy i NBA, gdzie zespół rozpoczynający play-offy jako nr 8, przeszedł do dalszej rundy, pokonując 1 drużynę sezonu zasadniczego:

I liga koszykówki:

  1. Sezon 1998/99: (1.) Black Jack Poznań – (8.) Kujawiak/Astoria Bydgoszcz (8.)

Wygrana Astorii 2-0.

Play-offy na drugim poziomie rozgrywkowym koszykówki w Polsce rozgrywane są od sezonu 1991/92. Pierwsza w historii sytuacja, gdy zespół z 8 miejsca wyeliminował drużynę z 1 pozycji miała miejsce w 1999 r. Kto wie, czy to nie największa sensacja z tego zestawienia!

Po bankructwie koszykarskiego Lecha Poznań w 1997 r., w Poznaniu był duży głód koszykówki na najwyższym poziomie. Faktycznym następcą Kolejorza stał się Wielkopolanin Poznań, który w sezonie 1998/99, występując pod nazwą Black Jack Poznań, zmontował ekipę z niezwykle mocnymi nazwiskami: w drużynie prowadzonej przez Adama Wielgosza trzon kadry stanowili Keith Williams (jeden z lepszych koszykarzy polskiej ekstraklasy I połowy lat 90.), czy wielokrotni reprezentanci Polski i multimedaliści mistrzostw Polski Jerzy Binkowski i Jarosław Jechorek.

Ten niezwykle doświadczony zespół sensacyjnie przegrał aż 62:82 z Astorią Bydgoszcz (wówczas występującą jako Kujawiak/Astoria) w pierwszym meczu play-offów (wówczas niżej notowany zespół grał jako pierwszy). Poznaniacy ulegli także w rewanżu rozgrywanym w Arenie 97:77.

Black Jack grał nie jak zespół, lecz jak zlepek indywidualności. Liczyłem bardzo, że doświadczeni zawodnicy są w stanie przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść, jednak tak się nie stało. Porażka z Astorią to dla nas niesamowity cios, a dla mnie osobista porażka. – tak porażkę poznaniaków dla Gazety Wyborczej komentował ich trener Adam Wielgosz

W składzie drużyny z Bydgoszczy nie zabrakło legendy klubu znad Brdy, Grzegorza Skiby. Astoria w play-offach radziła sobie znakomicie, dotarła aż do finału, jednak tam mocniejszy od niej okazał się zespół Czarnych Słupsk. Bydgoszczanie mieli jeszcze szansę na awans do wyższej ligi w barażach, ale w nich silniejszy okazał się Dallas [Zastal] Zielona Góra.

  1. Sezon 2007/08: (1.) Wiecko Zastal Zielona Góra – (8.) Stal Stalowa Wola

Wygrana Stali 3-1.

Po zawirowaniach w latach na przełomie lat 90. i 2000., Zastal Zielona Góra odbudował się i rozpoczął marsz w górę. Już w sezonie 2006/07 drużyna z Zielonej Góry wygrała sezon zasadniczy, ale do Ekstraklasy nie awansowała – w półfinałach przegrała z MTS Basketem Kwidzyn (wówczas do Ekstraklasy awansowały 2 drużyny, zwycięzcy półfinałów).

To, co się nie udało w 2007 r. miało zostać zrealizowane rok później. Sezon zasadniczy – podobnie jak 12 miesięcy wcześniej – Zastal wygrał. W I rundzie play-offów miał się zmierzyć z 8. drużyną ligi, Stalą Stalową Wolą, w składzie której grał jeszcze kończący swą bogatą koszykarską karierę (3 wicemistrzostwa Polski, gra w kadrze, występy m.in. w Polonii Warszawa) Roman Prawica.

Pierwszy mecz rywalizacji sprzed 15 lat przebiegł zgodnie z planem –Zastal Zielona Góra pewnie pokonał Stal Stalowa Wola 65:56. Trzęsienie ziemi nastąpiło w kolejnym spotkaniu – „Stalówka” pokonała gospodarzy 80:77. Następnie rywalizacja przeniosła się do Stalowej Woli, gdzie gospodarze, po niezwykle zaciętych meczach, wygrali 74:71 i 73:70 i awansowali dalej!

Zagraliśmy z mniejszym zaangażowaniem niż “Stalówka”. Stal po prostu pokazała całą swoją wolę i wielką chęć zwycięstwa. My, jako zarząd, po tej zwycięskiej serii (21 triumfów z rzędu!), bez przerwy musieliśmy namawiać koszykarzy, żeby na parkiecie zostawiali wszystko. Niby w Stalowej Woli, nasza gra tak wyglądała. Ale do tego trzeba jeszcze umiejętności. Ich niestety trochę zabrakło – tak skomentował SportowymFaktom przebieg ćwierćfinałów Rafał Czarkowski, prezes Wiecko Zastalu.

Stal Stalowa Wola w półfinałach również napędziła stracha późniejszemu ekstraklasowiczowi, Zniczowi Jarosław, z którym przegrała 2-3. Rok później „Stalówka” wywalczyła awans do najwyższej klasy rozgrywkowej (tym razem będąc rozstawionym po sezonie zasadniczym jako 7. zespół). Zaś Zastal na miejsce w Ekstraklasie czekał 2 lata – promocję wywalczył w 2010 r.

na przełomie lat 2000. i 2010. do Ekstraklasy awansowały zazwyczaj dwa najlepsze zespoły I ligi wyłonione w play-offach

 

  1. Sezon 2013/14: (1.) Polski Cukier SIDen Toruń (8.) – MKS Wikana Start S.A. Lublin

Wygrana Startu 3-0

Sweep w I rundzie w wykonaniu Startu to była prawdziwa sensacja. Zespół z Torunia, wspierany przez możnych państwowych sponsorów, który zakończył sezon zasadniczy z 22 zwycięstwami i 6 porażkami, z mającymi ekstraklasowe doświadczenie Jackiem Jareckim, Łukaszem Żytko i Aleksandrem Perką (z czasów jego gry w Polonii Warszawa), już w dwóch pierwszych, rozgrywanych u siebie meczach był sparaliżowany stawką i uległ kolejno 78:80 i 67:79. W 3. meczu rozgrywanym w Lublinie gracze SIDEnu walczyli jeszcze o odwrócenie losów rywalizacji, ale to gospodarze awansowali do eczu Torunianie walczyli jeszcze w Lublinie o odwrócenie rywalizacji, ale to Start wygrał 67:63.

Na łamach Gazety Pomorskiej trener SIDEnu Grzegorz Sowiński twierdził, że porażka była m.in. efektem wydarzeń wewnątrz drużyny w ostatnich tygodniach – Takie wnioski będziemy wyciągać najpierw w gronie drużyny, nie zamierzam rozliczać nikogo na łamach prasy. W mojej opinii te wydarzenia z ostatnich tygodni miały ogromny wpływ na wynik w play off. I na prawdę nie chcę pozbawiać odpowiedzialności siebie, zawodników czy zarząd klubu – podkreślał Sowiński

W składzie Startu, który sprawił sensację, występował m.in obecny gracz Polonii Patryk Pełka. Ważną rolę pełnił expolonista Alan Czujkowski, dziś wiodąca postać Dzików Warszawa.

Choć Start zakończył rywalizację na półfinałach (2-3 z WKK Wrocław), to zarówno lublinianie, jak i torunianie, w kolejnym sezonie zagrali w Ekstraklasie. Oba kluby dostały zaproszenie do gry w Polskiej Lidze Koszykówki, z którego skorzystały (wraz z Wilkami Morskie Szczecin).

Polska Liga Koszykówki

Choć play-offy w najwyższej klasie rozgrywkowej są rozgrywane od sezonu 1984/85, tylko raz w historii się zdarzyło, aby zespół z 8. miejsca przeszedł 1. rundę play-offów. Dokonali tego Czarni Słupsk w sezonie 2016/17, wygrywając z Anwilem Włocławek 3-2 w jednej z najbardziej emocjonujących serii w historii PLK.

 

Rozczarowanie we Włocławku było olbrzymie. Na trenera Anwilu Igora Milicicia spadła fala krytyki, często przekraczającej granice dobrego smaku, którą zajmować mieli się prawnicy. Dalszą historię znamy. W dwóch kolejnych latach Anwil – z tym samym trenerem co w nieudanych play-offach z Czarnymi – dwa razy zdobył mistrzostwo Polski. W 2021 r. Milicić doprowadził Stal Ostrów Wielkopolski do triumfu, a później m.in. awansował z reprezentacją Europy do półfinału Eurobasketu

Z kolei w Słupsku wyeliminowanie Anwilu i walka w półfinałach (ostatecznie klub zajął 4. miejsce) były łabędzim śpiewem tamtej drużyny. Kolejnego sezonu Czarni nie dograli już do końca. Po roku przerwy klub się odrodził, ale w innej formie prawnej. W zeszłym roku zespół ze Słupska, jako beniaminek Energa Basket Ligi, zajął 4. miejsce w mistrzostwach Polski.

NBA

W najlepszej koszykarskiej lidze świata 5 razy zdarzyło się, aby drużyna z 8. Miejsca wyeliminowała zespół nr 1. Sztuki tej dokonały:

  1. Denver Nuggets w 1994 r. – pokonanie Seattle Supersonics 3-2

Choć “Ponaddźwiękowcy” wygrali aż 63 mecze w sezonie zasadniczym, już w I rundzie zostali zastopowani przez zespół z Denver. Wyczyn Nuggets jest tym większy, bo po pierwszych dwóch meczach przegrywali już 0-2.

Do awansu drużyny z Denver wybitnie przyczynił się Dikembe Mutombo, który w serii zanotował aż 31 bloków. Symbolem tej serii jest widok roześmianego Mutombo, leżącego na parkiecie i ściskającego piłkę po zakończeniu piątego meczu. W kolejnej rundzie dla Nuggets zbyt silni byli już Utah Jazz.

  1. New York Knicks w 1999 – pokonanie Miami Heat 3-2

Knicks w I połowie lat 90. byli czołową drużyną ligi, ale czegoś im brakowało do triumfu – albo za silni byli Chicago Bulls z Michaelem Jordanem, albo w meczu nr 7 finałów 1994 fatalnie pudłował John Starks. W drugiej połowie lat 90. Knicks notowali zjazd formy. Przed skróconym (w wyniku lokautu) sezonie 1998/99 mało kto dawał im szanse na odegranie znaczącej roli.

Ale Knicks dokonali czegoś pozornie niemożliwego, pokonali bardzo mocnych wówczas Miami Heat. Po tym nabrali wiatru w żagle i pomimo kontuzji ich gwiazdy Patricka Ewinga awansowali aż do finałów – jako jedyna w historii NBA drużyna startująca z 8. miejsca. Tam za mocni okazali się San Antonio Spurs (wygrana Spurs 4-1), dopiero co kontynuujący swą wielką dynastię. Nie zmienia to tego, że zespół pokazał wielki charakter i wolę walki – coś, czego nowojorczykom często brakowało w kolejnych dekadach.

  1. Golden State Warriors w 2007 r. – pokonanie Dallas Mavericks 4-2

Dziś Golden State Warriors kojarzą się z fenomenalną drużyną, której gwiazdą jest Stephen Curry, ale w pierwszej dekadzie lat 2000. był to ligowy słabeusz. Ich awans do play-offów w 2007 r. należy traktować jako swoisty wypadek przy pracy – awansowali do play-offów po raz pierwszy od 14 lat, a na kolejne miejsce w czołowej ósemce zawodnicy z Kaliforni musieli poczekać 5 lat (dokonali tego już z Curry’m w składzie).

W 2007 r. Warriors byli skazywani na pożarcie. Mierzyli się z Dallas Mavericks – zeszłorocznym finalistą ligi, mającym w składzie Dirka Novitzkiego, MVP sezonu zasadniczego 2006/07. Mimo to, „Wojownicy” prowadzeni przez Barona Davisa, Stephena Jacksona, Jasona Richardsona sensacyjnie zwyciężyli 4-2! Nowitzki na swój pierścień musiał poczekać jeszcze 4 lata. Warriors play-offy AD 2007 zakończyli na kolejnej rundzie, przegrywając z Utah Jazz 1-4.

  1. Memphis Grizzlies w 2011 r. – pokonanie San Antonio Spurs 4-2

To bodaj największa wpadka wielkich San Antonio Spurs, którzy w latach 1999-2014 aż pięciokrotnie zdobywali mistrzostwo NBA. Porażka drużyny Grega Poppovicha może nie szokuje tak bardzo, jeśli weźmie się pod uwagę, że im dłużej trwał sezon, tym Spurs byli coraz słabsi (od meczu gwiazd ich bilans wynosił 15-11) a z kontuzją łokcia mierzył się Manu Ginobili. Wykorzystały to „Niedźwiadki” w składzie z Zachem Randolphem, Mike Conely’m, Marciem Gasolem.

  1. Philadelphia 76’ers w 2012 r. – pokonanie Chicago Bulls 4-2

Jeśli w kontekście San Antonio Spurs z 2011 r. mówiliśmy o wpływie kontuzji – to co mieli powiedzieć Chicago Bulls rok później, gdy w trakcie pierwszego meczu play-off z Philadelphią 76’ers, ich lider, znakomity Derrick Rose (rok wcześniej wybrany MVP sezonu zasadniczego) zerwał więzadło krzyżowe?

Podłamani Bulls później wygrali tylko 1 mecz i ostatecznie ulegli 2-4. Tym razem nie można mówić o sensacji. Zwłaszcza, że w ówczesnych 76’ers grali tacy zawodnicy jak Jrue Holiday, Lou Williams i Andre Iguodala (późniejszy MVP finałów 2015). Rose już nie wrócił do takiej formy, którą prezentował przed kontuzją.

Bardzo wierzymy, że do tej zacnej listy za kilka dni będziemy mogli dopisać Polonię Warszawa. Pierwsza odsłona rywalizacji już dziś o 18:00 w hali Aqua Zdrój w Wałbrzychu!

Przy tworzeniu artykułu wykorzystano m.in. dane z plkhistory.pl, 1lm.pzkosz.pl, basketball-reference.com